Coraz mniej państwa w gospodarce? Polacy mówią „dość” politykom w firmach – wyniki badania FOR

Strona główna » Aktualności » Coraz mniej państwa w gospodarce? Polacy mówią „dość” politykom w firmach – wyniki badania FOR

Złe skojarzenia z prywatyzacją znikają, gdy Polacy myślą o konkretach: politycy nie powinni kierować firmami ani decydować, kto nimi zarządza. Najnowsze badanie FOR pokazuje, że ponad podziałami politycznymi Polacy popierają ograniczanie wpływu władzy na gospodarkę. Prywatyzacja jawi się tu jako forma deregulacji – sposób na wyrwanie firm spod politycznej kontroli. Czy to początek nowej debaty o przyszłości państwowych molochów?

Polacy jasno mówią: mniej polityki w gospodarce

Badanie pokazuje silne poparcie dla ograniczenia ingerencji politycznej:

  • Aż 66% Polaków uważa, że rolą polityków powinno być jedynie tworzenie ram prawnych gospodarki, a nie zarządzanie firmami.
  • 65% respondentów jest zdania, że politycy nie powinni decydować o tym, kto kieruje przedsiębiorstwami i jakie decyzje podejmują firmy.
  • 59% badanych przekonanych jest, że gospodarka funkcjonuje lepiej, gdy przeważa własność prywatna nad państwową.
  • Prywatyzacja jako element szerszego procesu deregulacji
  • Badanie FOR dotyczy prywatyzacji, ale jego wyniki wskazują na głębsze przekonanie społeczne: politycy powinni mieć mniejszy wpływ na funkcjonowanie firm. W tym sensie prywatyzacja staje się nie tylko zmianą właściciela, ale również narzędziem ograniczania politycznej ingerencji w gospodarkę. Dla wielu respondentów kluczowe nie jest to, kto formalnie posiada firmę, lecz to, czy działa ona w sposób rynkowy, przejrzysty i odporny na naciski ze strony władzy.

Prywatyzacja jako element szerszego procesu deregulacji

Badanie FOR dotyczy prywatyzacji, ale jego wyniki wskazują na głębsze przekonanie społeczne: politycy powinni mieć mniejszy wpływ na funkcjonowanie firm. W tym sensie prywatyzacja staje się nie tylko zmianą właściciela, ale również narzędziem ograniczania politycznej ingerencji w gospodarkę. Dla wielu respondentów kluczowe nie jest to, kto formalnie posiada firmę, lecz to, czy działa ona w sposób rynkowy, przejrzysty i odporny na naciski ze strony władzy.

Balcerowicz: „Politykom trzeba odebrać firmy”

Prof. Leszek Balcerowicz, założyciel FOR, jednoznacznie wskazuje na konieczność zakończenia ery politycznej gospodarki:

– „Państwo nie musi zajmować się wszystkim. Produkcja cukierków, mebli czy nawozów nie powinna być zadaniem rządu. To generuje patologie, marnotrawstwo i niekompetencję. Trzeba zakończyć proces prywatyzacji i raz na zawsze odebrać politykom kontrolę nad przedsiębiorstwami” – mówi prof. Balcerowicz.

O badaniu: „Pytamy Polaków o prywatyzację”

Badanie „Pytamy Polaków o prywatyzację” zostało przeprowadzone przez pracownię Opinia24 na zlecenie Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) w dniach 17–21 marca 2025 r. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych Polaków. Pytania zostały sformułowane tak, aby zbadać zarówno ogólne postawy wobec gospodarki rynkowej, jak i konkretne opinie na temat własności „strategicznych” firm.

Respondentom zadano cztery pytania:

  1. „Wpływ polityków na gospodarkę powinien ograniczać się do tworzenia ram prawnych regulujących funkcjonowanie przedsiębiorstw.”
  2. „Politycy nie powinni mieć wpływu na to, kto kieruje działającymi na rynku przedsiębiorstwami i jakie podejmują one decyzje.”
  3. „Gospodarka funkcjonuje lepiej, gdy jak najwięcej przedsiębiorstw jest w rękach prywatnych, a jak najmniej należy do państwa.”
  4. „Kontrolę nad takimi firmami jak Orlen czy KGHM Polska Miedź sprawuje państwo. Lepiej, gdyby właścicielami byli tylko prywatni inwestorzy, bo wtedy funkcjonowałyby one efektywniej i taniej.”

Na podstawie odpowiedzi na pytania 1–3 obliczono tzw. współczynnik postaw pro-prywatyzacyjnych (w skali 0–100), który pozwala porównać siłę przekonań między różnymi grupami społeczno-politycznymi. Pytanie 4 analizowano oddzielnie – ponieważ dotyczyło ono konkretnego przypadku i, jak pokazały wyniki, rządziło się odmienną logiką niż deklaracje ogólne.

Dlaczego język ma znaczenie?

Wyniki pokazują, że sposób formułowania pytań ma duży wpływ na poziom poparcia dla prywatyzacji. Polacy częściej popierają ograniczenie roli polityków, gdy nie używa się bezpośrednio słowa „prywatyzacja”. To istotna wskazówka, jak mówić o reformach gospodarki.

Najbardziej ostrożne podejście respondenci wykazują wobec prywatyzacji „strategicznych” firm, takich jak Orlen czy KGHM. Jednak nawet tutaj aż 46% Polaków opowiada się za ich przejściem w ręce prywatnych inwestorów. Najbardziej otwarci na tę zmianę są młodzi ludzie oraz mieszkańcy mniejszych miejscowości i wsi.

Zaskakujące wyniki wśród elektoratów politycznych

Dane przedstawione na wykresach 1 i 2 pokazują wyraźny kontrast w postawach zależnie od sposobu zadania pytania. Gdy badani odpowiadają na pytania ogólne dotyczące zasad gospodarki wolnorynkowej (pytania 1–3), prorynkowe postawy są najbardziej widoczne u wyborców KO, Konfederacji i Trzeciej Drogi. Wysoko wypadają też wyborcy Lewicy. Z kolei najniższy współczynnik postaw pro-prywatyzacyjnych mają wyborcy Partii Razem i PiS. To jednak nie oznacza, że te grupy są całkowicie przeciwne reformom.

Wykres 1

Uporządkowanie grup pod względem wartości współczynnika postaw pro-prywatyzacyjnych
(na podstawie odpowiedzi na pytania 1, 2 i 3)

Zupełnie inny obraz wyłania się, gdy pytanie dotyczy konkretnych firm państwowych. W pytaniu 4 najwięcej poparcia dla prywatyzacji Orlenu i KGHM deklarują młodzi (18–39 lat), mieszkańcy wsi i osoby o niższym wykształceniu. Zaskakujące, że osoby o najwyższym poziomie wykształcenia, największych dochodach i z dużych miast – a więc zwykle najbardziej prorynkowe – wykazują tu największą ostrożność.

Wykres 2

Uporządkowanie grup pod względem postaw pro-prywatyzacyjnych na podstawie odpowiedzi na pytanie 4

To odwrócenie trendu pokazuje, że nawet osoby dobrze wykształcone i zamożne – choć generalnie popierają wolny rynek – mogą mieć rezerwę wobec prywatyzacji firm uznawanych za „strategiczne”. Może to być efektem przekazu politycznego, np. ze strony KO, która choć podkreśla wagę wolnego rynku, od lat nie podejmuje tematu dalszej prywatyzacji.

Z drugiej strony, otwartość młodszych i mniej zamożnych grup społecznych na prywatyzację firm takich jak Orlen czy KGHM może wynikać z codziennego doświadczenia nieefektywności państwowego zarządzania. To pokazuje, że potencjał poparcia dla reform może leżeć poza tradycyjnie liberalnymi grupami.

Szczegółowa analiza elektoratów pokazuje interesujące różnice:

  • Najbardziej pro-prywatyzacyjne poglądy wyrażają wyborcy Koalicji Obywatelskiej (71 pkt), Konfederacji (69 pkt), Trzeciej Drogi (68 pkt) oraz Lewicy (67 pkt).
  • Mimo tradycyjnego oporu wobec prywatyzacji, także wyborcy PiS (57 pkt) oraz Partii Razem (53 pkt) wykazują znaczące poparcie dla ograniczenia wpływu polityków na gospodarkę.

Badanie ujawniło również paradoks elektoratu KO: choć generalnie sprzyjają gospodarce rynkowej, wykazują dużą ostrożność wobec prywatyzacji firm „strategicznych”. Może to wynikać z faktu, że narracja KO uznaje prywatyzację za temat zamknięty.

– „Badanie pokazuje, że Polacy, niezależnie od sympatii politycznych, są zgodni co do tego, że ręczne sterowanie gospodarką szkodzi. Nawet wyborcy PiS i Razem rozumieją, że politycy nie powinni ingerować w funkcjonowanie firm” – podkreśla dr Andrzej Machowski, autor badania.

Co dalej? FOR kontynuuje demaskacje mitu państwowych firm

Marcin Zieliński, prezes i główny ekonomista FOR, wskazuje, że wyniki badania są dla organizacji ważnym sygnałem:

– „Widzimy jasno, że Polacy oczekują większej wolności gospodarczej. FOR będzie dalej działać na rzecz edukacji społeczeństwa w zakresie korzyści wynikających z ograniczenia roli państwa w gospodarce. Chcemy pokazywać konkretne absurdy działania firm państwowych oraz wskazywać możliwe kierunki zmian, które uczynią gospodarkę bardziej efektywną i niezależną od politycznych wpływów.”

Badanie pokazuje wyraźnie, że Polacy są gotowi na głębsze zmiany. Fakt, że nawet elektoraty partii tradycyjnie kojarzonych z państwem dostrzegają konieczność ograniczenia ingerencji polityków, wskazuje na potrzebę powrotu do poważnej debaty o przyszłości polskiej gospodarki. Polacy chcą więcej rynku, mniej polityki i realnego rozdziału gospodarki od państwa – a więc deregulacji, która ogranicza władzę polityków i przywraca reguły gry oparte na przejrzystości i konkurencji.

Pozostałe aktualności