Deregulacja to nie polityka. To konieczność
Strona główna » Aktualności »
Wynik wyborów prezydenckich zawsze wywołuje emocje, ale wśród przedstawicieli polskiego biznesu panuje jednoznaczne oczekiwanie: deregulacja musi być kontynuowana niezależnie od tego, kto zasiada w Pałacu Prezydenckim.
Jak podkreśla dzisiaj „Rzeczpospolita”, to właśnie uproszczenia w przepisach, eliminacja zbędnej biurokracji i przywrócenie racjonalności regulacyjnej powinny być wspólnym celem wszystkich stron sceny politycznej.
Priorytet dla gospodarki, nie dla partii
Przedsiębiorcy i eksperci podkreślają, że deregulacja nie jest tematem ideologicznym – to konkretne narzędzie do poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej i zwiększenia konkurencyjności Polski.
– Oczekujemy, że nowy prezydent wzniesie się ponad partyjne interesy i będzie odpowiedzialnie współdziałał z rządem w sprawach kluczowych dla przyszłości naszej gospodarki – powiedział Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.
Również inni liderzy środowisk gospodarczych są zgodni co do tego, że współpraca między prezydentem a rządem w obszarze deregulacji jest możliwa i konieczna. Jak zauważył Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, „gospodarcze posunięcia rządu, zwłaszcza te związane z deregulacją, raczej nie będą blokowane przez głowę państwa”.
Wspólny interes obywateli i firm
Zespół „Sprawdzamy”, kierowany przez Rafała Brzoskę, pracuje nad deregulacyjnymi propozycjami niezależnie od politycznych zmian. – To praca społeczna ponad podziałami politycznymi, bo dotyka wszystkich obywateli dla dobra nas wszystkich – podkreśla Brzoska w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
– Deregulację trzeba kontynuować i mówić “sprawdzam” zarówno rządowi, jak i prezydentowi. To ważne dla tempa rozwoju naszej gospodarki i wzrostu firm działających w Polsce. Liczę na to, że nowy prezydent nie będzie hamulcowym zwiększania swobody działalności gospodarczej, nawet jeśli jego środowisko polityczne niespecjalnie przejmowało się w przeszłości wolnością gospodarczą – komentuje Marek Tatała, prezes Fundacji Wolności Gospodarczej.
Deregulacja jako test współpracy
Deregulacja może być pierwszym, konkretnym obszarem, w którym nowy prezydent i rząd udowodnią, że są w stanie działać razem dla dobra kraju. Polityczne różnice nie muszą oznaczać paraliżu decyzyjnego – szczególnie tam, gdzie oczekiwania społeczne i gospodarcze są jednoznaczne.
Jak wskazuje „Rzeczpospolita”, nadchodzące miesiące będą kluczowe dla dalszych prac nad deregulacją. To właśnie w tym czasie okaże się, czy polityczne deklaracje współpracy zostaną przekute w konkretne działania. Biznes – jak zawsze – będzie patrzył uważnie.