Tatała w BiznesInfo: Deregulacja, a nie nowe podatki!
Strona główna » Aktualności »
Dlaczego w czasie, gdy rząd zapowiada deregulację, wciąż powstają kolejne podatki i opłaty? To główny wątek rozmowy Macieja Wapińskiego z Markiem Tatałą, prezesem Fundacji Wolności Gospodarczej, na kanale BiznesInfo.
Deregulacja w teorii, nowe obciążenia w praktyce
Polski rząd mówi o potrzebie deregulacji i ułatwiania życia przedsiębiorcom, a jednocześnie proponuje nowe obciążenia, jak tzw. „podatek od smartfona”, czy podatek cyfrowy.
– Dyskusja o nowych opłatach rozpoczęła się w okresie, kiedy w Polsce bardzo dużo mówimy o deregulacji – zauważa Tatała.
Opłata reprograficzna: przykład regulacyjnej sprzeczności
Ministerstwo Kultury planuje objąć opłatą reprograficzną smartfony, laptopy czy telewizory. Zdaniem prezesa FWG, to rozwiązanie kosztowne i bez sensu.
– Nowa opłata to nie tylko wyższe ceny sprzętu, ale i dodatkowe sprawozdania dla firm. To przykład tworzenia barier zamiast ich usuwania – podkreśla ekonomista.
Fiskalizm pod przykrywką
Zdaniem Tatały, politycy coraz częściej sięgają po tzw. parapodatki: cukrowy, handlowy, paliwowy, teraz smartfonowy i cyfrowy.
– Politycy zrozumieli, że niepopularne jest podnoszenie PIT czy CIT, więc wymyślają kolejne parapodatki i podatki sektorowe. Efekt to coraz bardziej skomplikowany system podatkowy.
Hamulec regulacyjny zamiast kolejnych przepisów
– W ramach kampanii deregulacja.pl postulujemy, żeby w czasie deregulacji nie tworzyć nowych regulacji. Należy zaciągnąć hamulec regulacyjny i nie wprowadzać nowych przepisów obciążających przedsiębiorstwa, nowych podatków, opłat, danin, akcyz czy innych rzeczy, które finalnie obciążają konsumentów. Najpierw uporządkujmy obecny system, a dopiero potem dyskutujmy o jego zmianach – apeluje prezes FWG.
Więcej o niekonsekwencjach rządu w polityce podatkowej i deregulacyjnej w rozmowie na kanale BiznesInfo na YouTube.